Podczas meczu Pauli Badosy z Aryną Sabalenką w drugiej rundzie WTA Stuttgart nie zabrakło łez. Hiszpanka z powodu kontuzji musiała kreczować, a obrazki z kortu były wyjątkowo bolesne. Tenisistki nie mogły liczyć na zbyt liczny doping publiczności, bo ich mecz kończył się... późną nocą. Adam Romer, redaktor naczelny "Tenisklub" obwinia o to organizatorów turnieju i głośno mówi o kompromitacji.