Ledwie dwa dni temu Katarzyna Kawa mogła mówić o pierwszym indywidualnym sukcesie w tym roku, bo udało jej się dostać do głównej drabinki turnieju WTA, a już dziś może mówić o kolejnym przełomie. W challengerze w Antalyi po raz pierwszy wygrała mecz w głównej jego części, choć w starciu z Rumunką Eleną-Gabrielą Ruse stała już na skraju przepaści. Rywalka wygrała pierwszego seta, w drugim, w tie-breaku, prowadziła już 6:4. Miała dwie piłki meczowe, gdy doszło do zupełnego zwrotu.