Real Madryt w środku tego tygodnia po 120 minutach morderczej walki zapewnił sobie awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, w którym to zmierzy się z Arsenalem. Już na sobotę "Królewscy" musieli zmobilizować się na kolejny mecz, a tym był trudny wyjazd do Villarreal, gdzie Real nie wygrał w lidze od siedmiu lat. Na szali leżały jednak bardzo ważne trzy punkty. "Królewscy" praktycznie nie istnieli na murawie, ale dzięki Thibaut Courtois i Kylianowi Mbappe jakimś cudem wygrali 2:1.