Trudno już zliczyć ile zwrotów akcji wydarzyło się w ostatnich dniach w FC Barcelona. Po tym, gdy działaczom wreszcie udało się zarejestrować Daniego Olmo i Pau Victora, tematem numer jeden stała się klubowa przyszłość Ronalda Araujo. W mediach pojawiły się plotki związane z błyskawicznym odejściem obrońcy. Po finale Superpucharu do zmiany zdania próbował nakłaniać go Robert Lewandowski. We wtorek z kolei sytuacja zmieniła się o sto osiemdziesiąt stopni. W klubie są wściekli i zaczęli rzucać oskarżeniami.