Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy - o tych słowach Wiesławy Szymborskiej najwidoczniej zapomnieli w Ostrowie Wielkopolskim, "przygotowując" drugi rok z rzędu fatalny prezent świąteczny dla kibiców. Przed poprzednimi świętami faktem stało się odejście juniora Jakuba Krawczyka, a tym razem tuż przed tym magicznym okresem padło na trenera Mariusza Staszewskiego. Kibice Arged Malesy są wściekli, ponieważ w obu przypadkach klub wcześniej ogłaszał pozostanie tych ważnych ogniw zespołu. Padają mocne słowa.