Nikola Grbić na igrzyska w Paryżu zabrał trzech środkowych: Jakuba Kochanowskiego, Norberta Hubera oraz Mateusza Bieńka, którzy zresztą od lat stanowią o sile reprezentacji Polski. Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że do walki o miejsce pod siatką w kadrze może włączyć się też Bartłomiej Lemański, którego uznawano za duży talent. Teraz sam siatkarz w rozmowie z "Wprost" ujawnił, że jego debiut w biało-czerwonych barwach prawdopodobnie nastąpił za wcześnie. I dlatego jego dalsze losy potoczyły się tak, a nie inaczej.