W finale WTA w Rijadzie Coco Gauff była już w ogromnych opałach, przegrywała w trzecim secie meczu z Qinwen Zhang 3:5. A później całkowicie odwróciła losy tego spotkania, które do samego końca było pełne emocji. Chinka, mocno roztrzęsiona historyczną dla siebie szansą, obroniła cztery piłki meczowe, ale przy piątej skapitulowała. Gra zaś toczyła się m.in. o 2,5 miliona dolarów, które mogły mocno wywrócić listą zarobków za 2024 rok. I tak się stało, Iga Świątek kończy rok w tym względzie nie tylko za plecami Aryny Sabelnki.