Historią Weroniki Lizakowskiej na igrzyskach w Paryżu żył przez moment cały sportowy kraj. Sportsmenka nad Sekwaną pobiła rekord Polski na 1500 metrów, ale i tak nie pobiegła w wielkim finale olimpijskich zmagań z powodu niekorzystnego regulaminu. Nie brakowało łez i ogromnego żalu. Smutek pojawił się też zresztą kilka lat wcześniej. Lekkoatletka z dnia na dzień pożegnała się z kadrą narodową.