Lepiej przegrać niż wygrać? Z matematycznego punktu widzenia tak to wychodzi. Wynik meczu Iga Świątek - Daria Kasatkina nie ma tak naprawdę żadnego znaczenia, ale ew. porażka Polki wymuszałaby większe zaangażowanie u Coco Gauff, jeśli Amerykanka marzy o pierwszym miejscu w grupie i uniknięciu Aryny Sabalenki w półfinale. Taki absurdalny scenariusz wykreował nam się przed ostatnią serią zmagań w grupie pomarańczowej poprzez wycofanie Jessiki Peguli oraz zapiski z regulaminu rozgrywek. Opisujemy dlaczego.