Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że Chorwaci za licencję na organizację zawodów Grand Prix w Gorican zapłacili 30 tysięcy euro. Tymczasem promotor chce od PZM, który robi turniej na PGE Narodowym w Warszawie, dwadzieścia razy więcej za przedłużenie wygasającej właśnie umowy. Polska strona drapie się po głowie, bo nie ma skąd wziąć takich pieniędzy. Padają też pytania, dlaczego cena za te same zawody organizowane w różnych miejscach różni się tak drastycznie.