Poznaliśmy pierwszego finalistę Ligi Konferencji Europy. Club Brugge z Michałem Skórasiem w składzie szybko odrobił stratę z pierwszego meczu, ale rywal całkowicie zdominował spotkanie w drugiej połowie i ostatecznie pozbawił Belgów upragnionego awansu. Tym samym do Polaka wróciły demony z poprzedniego sezonu, kiedy to, również przeciwko Fiorentinie, odpadł z europejskich rozgrywek, grając jeszcze w barwach Lecha Poznań.