To był fatalny wieczór dla Fogo Unii Leszno, która nie dość, że przegrała wysoko na wyjeździe z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz 54:35, to na dodatek straciła swojego lidera. Janusz Kołodziej w dwunastym biegu upadł na tor i był niezdolny do jazdy. Pojechał do szpitala z podejrzeniem złamania ręki. Goście skomplikowali swoją sytuację na dole tabeli PGE Ekstraligi i jeśli do tego stracą jeszcze swojego kapitana, to za chwilę nic ich nie uratuje przed spadkiem.