Gromy spadły na Sabalenkę. Teraz musi wszystko odkręcać

Aryna Sabalenka (2. WTA) wywołała niemałe zamieszanie, kiedy to na konferencji prasowej przed turniejem WTA 1000 w Madrycie zabrała głos w sprawie kobiecego tenisa. - Nigdy nie zrozumiem, jak czołowe zawodniczki WTA mogą odrzucać swój sport - grzmiał jeden z internautów po wypowiedzi tenisistki. Po kilkunastu dniach milczenia Białorusinka postanowiła odnieść się do swoich słów. - Nie chciałam zaszkodzić kobiecemu tenisowi - przyznała.