Reprezentanci Polski w tenisie walczyli o punkty w wielu miejscach, które dla kibiców mogą wydawać się egzotyczne. Także w Afryce, choćby w Burundi czy Rwandzie. Olaf Pieczkowski i Kacper Szymkowiak zaryzykowali jednak najbardziej - z Tunezji przenieśli się do niespokojnego Mozambiku, gdzie w zamieszkach, będących efektem podejrzeń o fałszerstwa w wyborach powszechnych, zginęło już ponad 20 osób. A największy protest w Maputo ma się odbyć w czwartek. Tego dnia obaj Polacy mają walczyć o awans do ćwierćfinału.