Od ponad dwóch miesięcy w Austrii obowiązuje prawo, pozwalające na konfiskatę samochodów za przekroczenie dozwolonej prędkości. Póki co w ten sposób zostało ukaranych niewielu kierowców, ale nowe przepisy spotkały się z mocną krytyką i uważane są za niepotrzebne oraz nieskuteczne. W Polsce zrobiło się o nich głośno kilka dni temu, kiedy polski kierowca stracił na ich podstawie samochód.