Reprezentacja Polski awansowała na mistrzostwa Europy w Niemczech w 2024 roku. Biało-Czerwoni dostali się na turniej dopiero po serii rzutów karnych z Walią i chwaleni są po tym spotkaniu głównie za cechy wolicjonalne. Jan Tomaszewski uderzył w nieco inne tony. - Po tych meczach okazało się, że nie mamy ani jednej "dziewiątki". Robert Lewandowski grał słabiutko, Krzysztof Piątek wszedł, Świderski grał słabo - powiedział były bramkarz w rozmowie z "SuperExpressem".