Marcin Dobrowolski publish photo
Plener pod Starym Wierchem zapamiętam z jednego powodu: w jego trakcie zostałem otoczony przez psy pasterskie, które podkradły się bezszelestnie. Ich współpraca była wzorowa: zaszły mnie z trzech stron, odcinając od owiec. Jeden z nich wpierw obwąchał statyw i plecak fotograficzny, a następnie położył się na brzuchu tuż przy moich nogach, śledząc m...