Nie udało się Magdalenie Fręch sprawić kolejnej niespodzianki w tegorocznym Wimbledonie, bo w 3. rundzie trafiła na świetnie dysponowaną Simonę Halep. - Jej styl gry kompletnie mi nie leży. Na pewno wyciągnę z tego meczu wnioski, aczkolwiek chciałabym ją losować w dalszych rundach – nie ukrywała 24-letnia tenisistka z Łodzi.